SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

30 czerwca 2014

MAGAZYN HEBE LIPIEC 2014

Jak co miesiąc zapraszam Was do lektury mojego artykułu o perfumach. Tym razem na lipiec 2014 Signature Scent i propozycje perfum z jednym słowem w nazwie, które tak wiele znaczy...

http://issuu.com/drogeriahebe/docs/hebe_072014

28 czerwca 2014

Imagination Oriflame

Firma Oriflame w zapachu Imagination przedstawiła kombinację świeżych aromatów, nie dających się całkowicie okiełznać słodyczy.  Stworzyła kompozycję radosną, świeżą, soczystą, rześką, idealną na upalne lato - słowem - "poszukiwaną". Przyznać trzeba, iż do tego bardzo smaczną, nawet lepką w ostatniej fazie. Gruszka... hmmm jak gruszka (mimo, iż jest tu zaserwowana rzadka odmiana - bonkreta Williamsa), to różowy pieprz "załatwia" wszystko. Zapach początkowo musuje, jest zadziorny, świdruje w nozdrzach, pokonuje słodycz gruszki, której dopiero liście tworzą w naszej głowie wyobrażenie "zielonego" zapachu. Później Imagination jest kremowa, elegancka, niewinnie słodka. Przemawia róża i lilia wodna. Wszystko opiera się na podbudowie z jasnego drzewa, żywicy benzoesowej i piżma. Choć drzewna baza wydaje się solidna, niniejszą kompozycję traktuję jako mgiełkę zapachową. Nie mam żadnych obaw, że przesadzą z nadmiarem.

Woda toaletowa Imagination rozbrzmiewa kobiecością, odświeża, pozytywnie nastraja do życia. Czy inspiruje? Z pewnością nie przytłacza, nie wywołuje skrajnych emocji.

Zatem, jeśli lubisz niezobowiązujące dzienne kompozycje, bardzo świeże, wręcz "zielone", momentami cierpkie i musujące, przeplatane nutą słodyczy i kremu - istnieje duże prawdopodobieństwo, że Imagination będzie Twoim osobistym signature scent.

Flakon perfum Imagination przepięknie wygląda w świetle słońca. Przypomina mi szklaną kulę, w której wróżka widzi moją dobrą przyszłość. Ach, ta wyobraźnia!



24 czerwca 2014

Twoje perfumy dziś capią czyli...

...jak powiedzieć komuś lub o czymś, że śmierdzi, używając slangu.

W poszukiwaniu ciekawych / zabawnych określeń odnośnie zapachu i perfum, przekopałam mnóstwo stron internetowych, polskich i zagranicznych. Oto, co udało mi się znaleźć. Ciekawe, czy ktoś z Was posługuje się takimi stwierdzeniami...?

Capić... czyli walić, cuchnąć, śmierdzieć, wydalać nieprzyjemną woń. Słowo capić pochodzi od rzeczownika cap czyli baran, kozioł tudzież menel, który się nie myje i bezlitośnie śmierdzi.

Kiedy ktoś o czymś marzy a my chcemy powiedzieć jemu, że to się nie spełni.

- Marzę o perfumach za 1000zł i chyba je kupię.

- Śpisz i pachniesz kiełbasą!

Jeśli coś skifi, to po prostu pachnie nietuzinkowo, ale w złym znaczeniu tego słowa, czyli po prostu śmierdzi.

- Powąchaj czy ta sałatka jest jeszcze świeża.

- Daj spokój. Ona skifi.

Zasłyszane w tramwaju:

- Ta pomponiara sztynksi jak Tofik* w błocie taplany.

*Pies z reklamy tv.

W street drug slangu określenie Holenderskie perfumy związane jest z narkotykami "gorszej" jakości czyli mocno cuchnące; określenie używane raczej w wąskim gronie.

Wyobrażacie sobie jak może waniać agropol czyli wódka robiona z perfum?

Niektórzy wyrażają swoją pasję do perfum poprzez wdzięczne nazwy. Z angielskiego, najpopularniejsze określenia w beauty perfume slangu to fumes (dymy) - brzmi buntowniczo, smellies (pachnące "kwiatki") - brzmi zabawnie i niewinnie, whiff (zapach, powiew).

Jakich Ty używasz słów odnośnie perfum? Duchy, wonie, opary, psiukwa, dżus (chodzi o "chluśnięcie" czyli mocne perfumowanie się) a może fru fru, foo foo, spiritz itp.??