SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

11 maja 2016

Calvin Klein Secret Obsession (recenzja perfum)


W MOJEJ KOLEKCJI PERFUM 2016

W tej recenzji opowiem Wam o wodzie perfumowanej marki Calvin Klein zatytułowanej Secret Obsession, którą posiadam w swojej kolekcji na rok 2016. Niniejszy zapach niemal trzy lata temu miałam okazję po raz pierwszy przetestować, czułam wtedy, że chwilami pachnie na mnie podobnie jak woda perfumowana Heat amerykańskiej piosenkarki Beyonce, z tym, że całościowo Heat jest typowo słodki, oba nie mają wspólnych nut.

Ale wracając do Calvina Kleina, bo o nim mowa, na oficjalnych stronach marki i producenta (czyli firmy Coty, tej samej co wyprodukowała perfumy Beyonce) nie znajdziemy już żadnych informacji na temat Secret Obsession, więc aby przygotować się do recenzji, pozostało mi sięgnąć do archiwum bloga oraz przekopać internet w poszukiwaniu informacji.


LINIA OBSESSION

Jeśli chodzi o damskie wody, z tego co mi wiadomo, marka Calvin Klein wylansowała cztery z serii Obsession, tj. mchowo - kadzidlany zwany klasycznym, kaszmirowo - bursztynowy Obsession Night, następny, o wdzięcznej nazwie Obsession Sheer, z angielskiego czysty, kompletny, jednak na chwilę obecną nie jest mi znany, i czwarty, śliwkowo - cedrowy Secret Obsession z 2008 roku.

Pewnie zapytacie dlaczego scharakteryzowałam go w ten sposób? Śliwkowo - cedrowy? Każdy z nas ma inny gust w wyborze perfum, to jest oczywiste i nie podlega dyskusji. Chyba u większości z nas bywają takie dni, kiedy trudno jest jednoznacznie określić, które akordy przeważają w danej kompozycji. Na tę chwilę najbardziej wyczuwam właśnie te nuty płynące z flakonu.


FLAKON NICZYM GWIAZDA

Posiadam buteleczkę o pojemności 100ml. Została wykonana z grubego, ciemnego szkła. Jest dosyć ciężka, masywna, zdecydowanie do patrzenia niż do noszenia w przepastnej torebce. Nazwę ukryto pod korkiem. Po każdorazowym użyciu szybko widać odciski palców, była trudna do sfotografowania, "znakomicie" odbija się na niej otoczenie.

NOWATORSKI ZAPACH?

Myślę, że kształt i kolor flakonu odzwierciedlają egzotyczny, orientalny aromat tych perfum. Słuchając i czytając wypowiedzi użytkowników zapachu, forumowiczów, przeciwników, zwolenników, osób przekonanych do zakupu i wahających się, natknęłam się na wspólną opinię, która mówi, że woda perfumowana Secret Obsession była jedynie próbą powtórzenia spektakularnego sukcesu pierwszego tytułu z serii,  nic nowego do dorobku perfumiarstwa nie wnosi, gdyż zdecydowanie jest łagodniejsza, bardziej uniwersalna i akceptowana przez większość klientów czyli nawiasem mówiąc masowa i komercyjna. Te słowa nie zniechęciły mnie, abym sięgnęła po Secret Obsession; uwielbiam perfumy, nie wiem jak jest u Was, ale w ogóle negatywne opinie nie przemawiają do mnie, w każdym pachnidle znajdę ulubioną nutę, chociażby za parę lat. A zresztą omawiana propozycja jest dla mnie bardziej przystępna, otrzymuję wiele komplementów niż w przypadku klasycznego Obsession.


SKŁADNIKI ZAPACHOWE

W Secret Obsession zawarto kwiatowe, owocowe i orientalne nuty, które moim zdaniem całościowo tworzą kompozycję charakterystyczną, tajemniczą, taką w której przewija się na zmianę akord chłodny i pikantny, otulający, bo przykryty jakby woalką subtelnej, niewinnej słodyczy. Mamy w składzie dojrzałą śliwkę, jaśmin, gałkę muszkatołową, tuberozę, wanilię i drzewo cedrowe.

DLA JAKIEJ KOBIETY?

Nie jest to zapach silnie odświeżający a rozgrzewający, uważam, że bardzo intrygujący i zwracający uwagę. Stanowczy, dodaje pewności siebie, podkreśla mocny charakter, aczkolwiek (i w tym momencie może Was zdziwić co powiem) bardziej kojarzy mi się z kobietą spokojną, cierpliwą. Z kobietą, która nie odkrywa wszystkich kart przed innymi, chce być tajemnicza i prowadzi jakąś grę. Secret Obsession jest zapachem bardziej nobliwym i eleganckim niż absolutnie seksownym, choć zapewniam Was, że zmysłowości mu nie brakuje. Rzeczywiście nie jest tak mocny i tak kontrowersyjny jak klasyk.

Obawiam się jednego, że panie które przyzwyczaiły się do dynamicznych, zimnych, cytrusowych, wodnych, ozonowych akordów w perfumach, uznają go za duszący, krzykliwy, wręcz kłopotliwy i próba zmiany może skończyć się fiaskiem, zaś osoby ceniące perfumy wieczorowe, zdecydowane, pikantne, niezbyt słodkie, czasem lekko kwaskowate i przyprószone subtelnym pudrem, będą zachwycać się ich nieprzemijającym urokiem i zauważą oczyma wyobraźni jak Secret Obsession pięknie prezentuje się na ciele.


CZY PERFUMY SECRET OBSESSION SĄ TRWAŁE?

To pytanie wielokrotnie słyszę od moich znajomych i czasem odnoszę wrażenie, że nie do końca zależy im na stylu zapachu tylko na trwałości. Wiadomo, że woda perfumowana jest trwalsza od toaletowej, bo bardziej skoncentrowana, składniki wolniej się rozwijają. Za każdym razem podkreślam, że ważne jest z jakiego źródła pochodzą perfumy; warto kupować je prosto od producenta.

Jeszcze kilka lat temu perfumy w drogeriach komercyjnych pochodziły z niewiadomych źródeł, nie cieszyły się dobrą jakością, na opakowaniach widniały chińskie i arabskie znaki (również wewnątrz kartonika), brakowało detali, kolorystyka kartoników nie odpowiadała oryginałom. Na szczęście te czasy minęły (mam nadzieję) bezpowrotnie, na polskim rynku dostępne są coraz lepsze jakościowo zapachy. Secret Obsession kupiłam w Rossmannie. Na mnie utrzymuje się maksymalnie do czterech godzin, często ponawiam aplikację przed upływem tego czasu. Czy to długo? Sami musicie ocenić, porównując na sobie.



REKOMENDACJA

Zbliżając się ku końcowi, przyznam Wam, że omawiana propozycja od Calvina Kleina naprawdę podoba mi się, bo jest taka dojrzała i w grzecznie ujmując, dobrze ułożona. Z reguły perfumy orientalne poleca się stosować jesienią i zimą, uważam, że niniejsza kompozycja najcudowniej rozwinie się podczas upalnego lata, o ile nie przesadzimy zbytnio z ilością i częstotliwością. Warto dać jej szansę i sprawdzić na własnej skórze jak będzie się zmieniać. Jeśli nawet to będzie jednorazowy zakup, zostawcie sobie piękną buteleczkę na pamiątkę.

1 komentarz:

  1. ~madzialenka11 maja 2016 12:10

    fajny opis,mam ten zapach, tez mi sie podoba,pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do skomentowania artykułu.