SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

30 czerwca 2020

Pomadka Celia zmieniająca kolor to Hit!

Chociaż ten produkt jest na rynku tyle lat ja dopiero teraz w pełni odkryłam jego fajne zalety. Mowa o szmince utleniającej polskiej marki Celia. Posiadam nr 01 i nazywa się po prostu pomadka utlenialna. Cieszę się, że moda na taki typ kosmetyków powraca, bo są fajnym dodatkiem do prezentu, efekty cieszą oko. Wyobraźcie sobie, otrzymujecie żółtą lub zieloną pomadkę a na ustach zmienia swój kolor niczym kameleon...

celia 01 pomadk opinie

Nr 01 Celia nadaje wargom delikatny, połyskujący, stonowany róż (zobaczcie zdjęcia poniżej, pierwszy moment po aplikacji). Rezultat końcowy też zależy od naturalnej pigmentacji ust. Moje są bardzo jasne dzięki czemu szybko zabarwiły się na różowo. Jeśli chodzi o prezentowany produkt, to jest to coś pomiędzy klasyczną szminką a balsamem koloryzującym usta, z tym, że trwałość jest świetna, pigment wnika w usta, mocno wygładza powierzchnię, nawilża, niweluje optycznie widoczność zmarszczek na wargach. Przy małych polecałabym najpierw użyć bezbarwnej konturówki, która zaznaczyłaby obrys, wówczas szminkę nałożymy równomiernie, nie wyjdzie poza kontur. W przypadku dużych też można przesadzić, zatem lepiej zastosować profilaktycznie jakiś korektor czy również bezbarwną konturówkę. 

Pomadka nałożona na dowolną bazę utrzyma się jeszcze dłużej, usta będą jeszcze mocniej wygładzone, trwałość wzrośnie. Również aplikowana pędzelkiem utrzyma się znacznie dłużej. W miarę ścierania się wysoki połysk z czasem znika, równo się "zjada", możemy na nowo poprawić, nie będzie przerysowanego efektu. 

Dzieje się magia. Podczas nakładania jest całkiem bezbarwna, po zakończeniu aplikacji usta zyskują śliczną barwę, są optycznie większe, trwałość wynosi nawet do 5ciu godzin. Smak i zapach przywołuje na myśl garść malin, cierpki i słodki zarazem, nie przeszkadza na ustach, szminka dobrze się nosi. 

celia pomadka utlenialna 01

swatch celia 01 jak wygląda pomadka

Niezawodna w każdej chwili, przywołuje styl szalonych kolorowych lat 80tych, zawiera 60% składników odżywczo - regenerujących, zapewniających optymalne nawilżenie ust. Olej rycynowy natłuszcza, lanolina i naturalne woski zapewniają idealną aplikację, dobrą "przyczepność" do skóry, odczujemy "film" ochronny przeciw czynnikom zewnętrznym, np. wiatr. 

W sprzedaży jest 5 wariantów kolorystycznych: żółty, brązowy, zielony, niebieski, szary. Jeśli musicie szybko wykonać makijaż lub poprawić, zależy Wam na trwałości a przy okazji potrzebujecie ochrony przed przesuszeniem, ewentualnie szukacie fajnego gadżetu na prezent, to warto rozważyć zakup pomadki utlenialnej z Celii. Polska marka, z tradycjami, jako jedna z nielicznych na rynku beauty posiada taki kosmetyk w swojej ofercie. Cieszę się, że miałam okazję przetestować ten produkt. 

Sprawdźcie na stronie CELIA: 

https://sklep.dax.com.pl/pomadka-utlenialna-p1165

celia 01 pomadka recenzja blog

28 czerwca 2020

Nutka krem do stóp i na pękające pięty Recenzja


Krem do stóp Nutka polskiej firmy Madonis kupiłam w supermarkecie. Właśnie w takich sklepach wypatruję rodzime perełki kosmetyczne a najbardziej lubię testować takie, które odkrywam sama, bez czytania opinii, stają się dla mnie w pewnym sensie niszą

Poza tym do każdego produktu podchodzę indywidualnie, przecież jest on poniekąd spełnieniem marzeń twórców. Jak wiecie, wiele razy na blogu czy instagramie podkreślałam, że bardzo lubię używać polskich kosmetyków, z zainteresowaniem obserwuję rynek beauty, bo do tej pory pracowałam głównie w tej branży. Nasze polskie produkty naprawdę są dobre, uwierzcie mi, intuicja co do wyboru kremu do stóp Nutka, nie zawiodła mnie, dlatego spieszę do Was z recenzją.

krem nutka do stóp recenzja

Opakowanie to poręczna tuba 100ml, szata graficzna czytelna i estetyczna, zielony kolor kojarzy się z naturą, formuła z zapachem - świeżym, delikatnym, "zielonym", przypominającym woń liści i migdałów. Na szczęście nie ma tu aromatu cytrusów, który moim zdaniem w kremach do stóp jest już niemodny, jego czas minął i zatrzymał się na latach 90tych ub. wieku. Nowoczesnym zapachem preparatów do stóp czy dłoni mógłby być słodko - świeży miks gruszki i bergamotki. Ale to taka mała dygresja.

Konsystencja niniejszego kremu nie jest gęsta i nie trudna w stosowaniu, po rozprowadzeniu bardziej maślana, ale nie marze się, nie lepi, dobrze się wchłania, pozostawia delikatny, komfortowy "film" na skórze, swoistą barierę ochronną, co bardzo mi odpowiada. Podoba mi się efekt finalny, stopy momentalnie zyskują ładniejszy wygląd, skóra jest wygładzona i miękka, porządnie nawilżona, delikatna w dotyku, przyjemnie pachnie. Na tym głównie mi zależało. 

Poza działaniem przeciwko przesuszonej skórze, opisywany kosmetyk posiada również funkcje naprawcze specjalnie dedykowane popękanym piętom. Tylko regularne dbanie o stopy przyniesie korzyści. Mi skóra pękała na dużych palcach u stóp, nie wiadomo co było przyczyną, musiałam ten defekt zniwelować. Krem Nutka sprawił, że czuję się zadbana (chętniej zakładam odkryte obuwie), co więcej - zadbana w naturalny sposób. I to dosłownie, bowiem zawarto w nim aż 87,5% składników naturalnych pochodzenia roślinnego. Nie ma tu surowców ropopochodnych i parabenów, ponadto produkt przebadano dermatologicznie wśród osób z dodatnim wywiadem alergologicznym. Nie jest testowany na zwierzętach.

Aktywne składniki: olej z konopi polskich, 10% mocznik (zmiękcza i nawilża, zwiększa ilość wody w warstwie rogowej naskórka), patnenol, gliceryna, olej ze słodkich migdałów, emolienty naturalnego pochodzenia, skrobia ryżowa. To wszystko sprawia, że zawarty w tym kremie kompleks regenerujący intensywnie działa, przywracając elastyczność, a przy okazji dając poczucie efektywnej pielęgnacji.

pielęgnacja stóp z nutką

Może zabrzmię teraz jak lekarz dermatolog, ale polecam stosować codziennie a nie tylko podczas kuracji niwelującej problem pękania pięt. Wydajna formuła, krem niweluje nadmierną szorstkość, polecany również do wrażliwej skóry. Na przełomie niemal 10-ciu lat prowadzenia bloga, przedstawiany w tym wpisie krem do stóp jest pierwszym ocenianym z kategorii stopy. Także coś to oznacza Kochani, nie recenzuję wszystkiego, rekomenduję Wam kosmetyki skuteczne. Dajcie znać czy sprawdził się u Was. Ja osobiście jestem zadowolona.

madonis nutka krem do stóp


P.S. W opisywanym produkcie zawarto 10% mocznika, nie ma działania złuszczającego, wobec czego czasami używam tego kremu również do rąk... Po zastosowaniu na stopy nie zmywam go z dłoni.

21 czerwca 2020

Gdzie kupić XS Amino Advantage?

Marka XS poza pysznym napojem XS Power Drink Cool Mojito, o którym pisałam na blogu w ramach posta lifestylowego, wprowadziła na sezon lato 2020 również produkt XS Amino Advantage specjalnie dla entuzjastów sportu i sportowych przygód, aby podjąć nowe wyzwania, cieszyć się chwilą i zwycięstwem. 

Ktoś z Was chce utrzymać lub zbudować masę mięśniową a przy tym wypracować sportową sylwetkę? Proszę bardzo - Idealnym rozwiązaniem jest moim skromnym zdaniem zbilansowany napój XS Amino Advantage zawierający pełen zestaw aż 9 aminokwasów egzogennych, by wyrzeźbić szczupłą a zarazem umięśnioną sylwetkę. 

xs amino advantage gdzie kupić

Przedstawiam poniżej informację prasową od producenta. Dodam tylko, że niniejszy suplement został opracowany przez dr Roberta Wolfe`a, jednego z wiodących światowych ekspertów w dziedzinie aminokwasów egzogennych i syntezy białek. Napój opiera się na specjalnej recepturze opracowanej przez Wolfe`s, mamy tu precyzyjnie dobrany skład i proporcje mające za zadanie ułatwić budowę białek w tkankach mięśniowych. Co więcej, produkt poparty jest badaniami klinicznymi.

"Od teraz każde sportowe wyzwanie będzie miało smak napoju XS™ Amino Advantage – produktu o czystym składzie, nie zawierającego kofeiny ani innych środków pobudzających. Napój szybko rozpuszcza się w wodzie, co zapewnia wygodę użycia o każdej porze – bez względu na to, czy zaplanujesz trening rano, w środku dnia, czy wieczorem. XS™ Amino Advantage zawiera odpowiednią ilość niezbędnych aminokwasów egzogennych, które zmaXSymalizują Twoje zadowolenie z treningu. Ten pyszny i łatwy w przygotowaniu napój o wspaniałym smaku owoców leśnych to źródło wyjątkowej mieszanki 3,6 g 9 egzogennych aminokwasów egzogennych, czyli takich budulców białek, których nasze organizmy nie są w stanie wytworzyć same.  

Napój ponadto szybko się wchłania i jest lekkostrawny dzięki temu, że układ pokarmowy nie musi „ciąć” dostarczanych mu białek na aminokwasy egzogenne. 

XS™ Amino Advantage to produkt bez glutenu, laktozy i cukru, nie zawiera również cholesterolu. Jest też wolny od GMO oraz zawiera wyłącznie naturalne aromaty. 

Przeżyj więcej i zasil energią swój aktywny styl życia dzięki XS™ Amino Advantage. 

Produkt sprzedawany w opakowaniach 192-gramowych, po 30 porcji w każdym. 

Cena: 201 zł".

amway xs amino advantage


Więcej informacji na stronie Amway.pl oraz na instagramie @artistrypolska - Zapraszam serdecznie do odwiedzin obu stron.

Zachęcam również do kontaktu mailowego: madameperfumella@yahoo.com Opisywany suplement XS Amino Advantage jest produktem limitowanym, podobnie jak wspominany na początku napój XS Power Drink Cool Mojito. Wspomnę jeszcze, że to, co mnie urzekło najbardziej to (poza bogactwem składników) jest smak i zapach jagód.




20 czerwca 2020

Roberto Cavalli Paradiso Recenzja Damskich Perfum


Kiedy piszę dla Was niniejszą recenzję, Paradiso to jedyny zapach marki Roberto Cavalli jaki na obecną chwilę posiadam w swojej kolekcji, aczkolwiek i tak zużycie jak widzicie na zdjęciu poniżej jest bardzo duże. Nie ukrywam, że mam na uwadze kilka innych kompozycji lansowanych przez włoskiego projektanta, np. Paradiso Assoluto, gdyż został mi pusty flakonik (czerwony kolor), ale widocznie nie jest jeszcze ten czas, żeby się nimi cieszyć. Wszystko na spokojnie, wiele perfum dopiero po latach znalazło się w moim zbiorze.

paradiso

Kochani, spójrzcie na ten piękny flakonik, wysuwa się na pierwszy plan, bogato zdobiony, masywny, ciężki, elegancki. Wokół szyjki widzę złoty łańcuch albo sznur, zależy jak to zinterpretujecie. Nazwa Paradiso oznacza  z włoskiego Raj na ziemi, ale żeby wstąpić do raju trzeba być wolnym człowiekiem, pokonać obawy, odrzucić co nam ciąży, pokochać naturę, wówczas ten sznur, który nas więzi puści, wyzerujemy i zaczniemy od nowa, bo w raju nie ma złości i odczucia, że jest się we "więzieniu", jest po prostu miłość. Nie mam pojęcia czy to samo autorka Louise Turner miała na myśli, z takimi uczuciami, "obrazami" kojarzy mi się ta buteleczka. 

Lato, beztroska, egzotyczne miejsca, upał, lekki powiew wiatru, szum fal - z tym ma się kojarzyć Paradiso. Dokładnie tak jest, bardzo mi się podoba, kompozycja jest trwała, głęboka, słoneczna, otulająca i zarazem przestrzenna, powoduje uśmiech na mojej twarzy, jest niebywale intrygująca. Cytrusów nie podano tu w kwaśnej, zimnej, gorzkiej, świeżej odsłonie. Są dojrzałe, z dodatkiem czegoś słodkiego i poniekąd suchego, wciąż jednak zachowujące swój przejrzysty, nieco metaliczny i lśniący charakter. Być może Moi Drodzy osładza je jaśmin, uspokaja bym powiedziała. 

Woda perfumowana Paradiso jest raczej jednostajna, nie zmienia się w czasie, ale nic przez to nie traci, "nie krzyczy", nie drażni, nie jest "dusząca", składniki są idealnie wyważone. Dla mnie Paradiso to klucz do równoległego świata, tego lepszego, pełnego nadziei, poukładanego, w którym wszystko ma swoje miejsce i nic nie dzieje się bez przyczyny. 

Zaraz za cytrusami oraz jaśminem podąża cyprys, oleander i sosna śródziemnomorska. Drzewna baza wspaniale wydobywa zmysłowość jaśminu, utrwala go, sprawia, że całość zapamiętamy na długo. 

recenzja paradiso

Niektórzy mówią, że Paradiso to zapach pełen energii, bo zawiera dużo cytrusów, dla mnie osobiście cytrusowa otoczka jedynie muska nozdrza, bowiem na mnie układa się w spokojny sposób, bez żadnej "bomby witaminowej". Myślę, że jest to propozycja uniwersalna, lecz z ciekawym i niespotykanym motywem leśno - kwiatowym, co dodaje tej specyficznej tajemnicy. 

Nie patrząc na buteleczkę, zamykając oczy i czując Paradiso w mojej wyobraźni pojawiają się następujące kolory: żółty, niebieski, zielony - kojarzone z pozytywnymi aspektami naszego życia, nadzieją, wolnością, ciepełkiem, luksusem. 

Polecam przetestować ten zapach, nie omijać go szerokim łukiem a dać mu dużą szansę, jego jakość jest wspaniała, przyjemnie pachnie i dodaje pewności siebie. Biżuteryjny flakonik, do tego w prostej formie będzie fajną ozdobą toaletki.­­­

19 czerwca 2020

Mydło do rąk G&H Protect+ duże opakowanie 1L

To będzie post dla osób oszczędnych, dla minimalistów, estetów. O myciu rąk przypominać nie muszę, ale wypada wspomnieć o produktach, których warto używać do codziennej higieny dłoni. 

Od pewnego czasu stosuję skoncentrowane mydło w płynie marki G&H Protect+ w dozowniku, jest to małe, poręczne opakowanie, stoi na umywalce w łazience, w kuchni i na działce, korzysta z niego kilka osób, codziennie po parę razy. Ponieważ lubię minimalizm, nie wydaję pieniędzy z byle powodu i na byle co, inwestuję w dobre produkty, co za tym idzie skuteczne, nie uczulające mnie, nie podrażniające (w tym przypadku skóry rąk), o właściwościach pielęgnacyjnych, estetycznym opakowaniu i przyjemnej, subtelnej woni, nie kolidującej z później aplikowanym kremem, a krem nakładam zawsze. Tak jak mycie rąk mam w nawyku, tak stosowanie kremu nawilżającego również. Co więcej, przedstawiane w tym wpisie mydło chroni przed zanieczyszczeniami i przykrym zapachem dzięki zastosowaniu unikalnej technologii odświeżającej skórę rąk. 

Pod względem składu mydło zawiera kompleks nawilżająco - ochronny; zauważyłam, że dodatkowo zmiękcza i wygładza skórę, zmniejszając widoczność porów, nadając zdrowy wygląd. Formuła nie zawiera triklosanu, jest biodegradowalna czyli pozbawiona soli kwasu siarkowego. Dokładnie czyści, usuwa zabrudzenia różnego rodzaju - kurz, podkład, tłuszcz itp. 

mydło do rąk dobre 2020 gh


Jeśli chodzi o składniki pielęgnacyjne to niniejsze mydło zawiera:


  • Wyciąg z białej herbaty - wzmacnia naskórek i zabezpiecza przed negatywnym wpływem czynników środowiskowych
  • Naturalne minerały działające odżywczo na skórę
  • Wyciąg z czarnej borówki, bogaty w witaminę C, naprawia istniejące uszkodzenia na powierzchni skóry

Miałam co najmniej trzy opakowania tego mydła na przestrzeni trzech lat, stosowałam i stosuję z rodziną, do tej pory używam czasami do innych celów niż mycie dłoni. Testowałam innych marek, ale do tego zawsze wracam.

Czyszczę pędzle do makijażu i gąbeczki do nakładania podkładu, plastikowe pudełka na kosmetyki itp. Po prostu najzwyczajniej w świecie to mydło mi pasuje, jestem jego fanką i póki co nie będę zmieniać na inne, bo jest dobre. 



duże mydło gh protect amway 1litr

Czerwiec 2020 to miesiąc fajnych nowości w sklepie internetowym Amway.pl, w którym można kupić opisywane mydło. Marka wprowadza w tym miesiącu nowe opakowanie, rodzinne, duże o pojemności 1 Litr, jako zapas do małego. Zostało wyprodukowane przy wykorzystaniu wyłącznie energii elektrycznej z wiatru i w 100% nadaje się do recyklingu. 

Nie zawiera pompki, muszę sprawdzić czy będzie pasować od żelu 1 L pod prysznic z tej samej marki. Uważam, że duża butelka jako zapas to strzał w dziesiątkę. Oszczędność pod względem ekologicznym, pieniężnym, czasowym również. 

duże mydło do rąk gh 1litr

Do mycia dłoni używacie mydła w kostce czy w płynie? Napiszcie w komentarzach. 


Omówione produkty dostępne są tylko online na Amway.pl i u prywatnych przedsiębiorców firmy, więcej informacji znajdziecie także na profilu instagramowym @artistrypolska



18 czerwca 2020

ARTISTRY LIVE INSTAGRAM

Moi Drodzy, jeśli tak jak ja kochacie kosmetyki Artistry i Artistry Studio, zapraszam serdecznie na mój profil instagram @madameperfumella 




Co pewien czas odbywają się cykliczne spotkania ARTISTRY LIVE, które organizuję wspólnie z ambasadorką marki Artistry - Kingą Szczotką. Kinga jest na instagramie pod nickiem @szczotking 

Podczas spotkań na żywo (raz u mnie, raz u Kingi) rozmawiamy przede wszystkim o naszych ulubieńcach miesiąca, niedawnych odkryciach kosmetycznych, nowościach, zapowiedziach, perfumach, makijażu, nutrikosmetykach, produktach dla panów. Wszystko obraca się wokół wyżej wymienionych dwóch marek. Rozmawiamy też o codziennym życiu, pracy, modzie - po prostu kobiece rozmowy o wszystkim, co w danej chwili nas zauroczyło, zaciekawiło, zaintrygowało itd. 

Informacje o kolejnych spotkaniach ARTISTRY LIVE @madameperfumella vs. @szczotking będą podawana na story obu naszych profili oraz w tym poście - będzie aktualizowany, zatem zaglądajcie. Jeżeli macie jakieś pytania dotyczące produktów Artistry i Artistry Studio lub chcielibyście dokonać zakupów a nie wiecie w jaki sposób je nabyć (bo nie ma ich w sklepach stacjonarnych), piszcie najlepiej na maila: madameperfumella@yahoo.com

Pozdrawiam Was serdecznie, do napisania, do zobaczenia, do usłyszenia.

Kasia


NASTĘPNE - JUŻ 18ste! -  SPOTKANIE NA ŻYWO ARTISTRY LIVE @MADAMEPERFUMELLA VS. @SZCZOTKING ODBĘDZIE SIĘ W DNIU: 

28.02.2021 o godzinie 18:00.


17 czerwca 2020

Symbolika Znaczenie Róży

Róża w 2020 roku pojawia się ponownie w perfumach, powraca po 10ciu latach w sposób bardziej intensywny, praktycznie w każdej nowości znajdziemy w składzie ten kwiat. Na blogu recenzowałam wiele pachnideł z różą, próbując przekonać Was, że nie zawsze musi mieć pudrowy zapach. Niektóre pachną świeżo, "zielono", kojarzę je z rosą na trawie, inne roztaczają woń metaliczną czy kremową. Róża to niewątpliwie królowa kwiatów i cieszę się, że ten składnik promowany jest w tym roku w świecie perfum. 

różowa róża
Źródło foto: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/dzien-matki-flora-kwiat-kwiaty-1028707


Lubicie perfumy z różą? W mojej karierze zawodowej związanej z zapachami spotkałam się z wieloma nieprzychylnymi opiniami, wydawanymi często bez zastanowienia. Kiedy pracowałam w perfumeriach i drogeriach i pytałam klientek jakiego rodzaju perfum poszukują, praktycznie 100% odpowiedzi było "byle nie z różą". Niestety a może i stety, większość wód toaletowych czy perfumowanych tą niesławną różę w sobie posiada, nie musi być akcentowana przez producenta w kampanii reklamowej, bo utarło się przekonanie, nie tylko w Polsce, że zapach róży kojarzony jest z babciami. No cóż, każdy ma prawo do wydawania swojej opinii, być może, kiedy będę starsza okaże się "duszący", za bardzo pudrowy, stęchły, gorzki i "Bóg wie jeszcze jaki". 

Gatunków  i odcieni róży jest mnóstwo na świecie i sądzę, że każdy znalazłby swoją ulubioną pod względem zapachu. Z racji tego, że od wielu lat interesują mnie sprawy metafizyczne oraz związane z rozwojem duchowym, chciałabym w tym poście opisać znaczenie koloru róży i ukazać jakie wiadomości przesyła nam ten kwiat. Myśli zebrałam z doświadczenia i gdzieś tam zasłyszane kiedy nie było jeszcze internetu.

Ciekawostka


Hana - Kotoba to japońska nazwa kojarząca niektóre kwiaty z różnymi znaczeniami czyli niezależny od reszty świata system symboli kwiatowych, zaś Floriografia to fantazyjna nazwa języka kwiatów wymyślona w epoce wiktoriańskiej, mówiąca o tym, że poprzez symbolikę kwiatów możemy wyrazić to, co chcemy powiedzieć, co jest prawdą, ale nie jesteśmy w stanie z różnych powodów (wewnętrznych blokad, obaw, wstydu) powiedzieć tego na głos. Co ciekawe, starożytni Grecy i Rzymianie generalnie kojarzyli róże z Afrodytą i Wenus - boginiami miłości.

Jaki kolor róży oznacza zdradę? Co oznacza czarna róża? Biała róża symbolem śmierci? Poznajcie znaczenie i osobowość tych cudownych kwiatów. Otwórzcie się na ich język, poznajcie charakterystyczne cechy i bogatą mitologię.


Czerwona róża - klasyczna, najpiękniejsza, oznacza gorącą miłość cielesną idącą w parze z miłością duchową, co więcej - namiętność, pożądanie; to symbol kochanków, odwagi, męstwa, żarliwości, pasji, trwałego uczucia. Odzwierciedla prawdziwe myśli, najszczersze emocje i przywiązanie. Cóż, od niepamiętnych czasów utarło się przekonanie, że czerwień zarezerwowana jest dla wyznać miłosnych.

Biała róża - również o kremowej barwie. Oznacza młodość, bezgrzeszność, uduchowienie, niewinność, szacunek, honor, pokój, spokojną i szczęśliwą miłość, to największy wyraz szacunku i lojalności. Nie symbolizuje namiętności i seksu a czystość, cnotliwość, subtelność, bogactwo i perfekcję. Otrzymując bukiet białych róż powinniśmy pamiętać, że uczucia skierowane do nas nie są związane z powierzchownością i zauroczenia naszym wyglądem a szczerością i prawdziwym zaangażowaniem

róża różowa symbolika
Źródło foto: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/flora-kwiat-kwiaty-kwitnac-65619

Różowa róża - najbardziej uniwersalna, pasuje praktycznie do każdej okazji, na urodziny i imieniny, symbolizuje zachwyt nad rozkwitającą urodą, wdzięczność, podziw, szlachetność, uznanie. Wyraża serdeczne podziękowania - zwłaszcza ciemniejszy odcień różowej róży, zaś jasny mówi o delikatności i czar, jaki roztacza wokół siebie osoba obdarowana.

Żółta róża - w czasach wiktoriańskich miała zupełnie inne znaczenie niż obecnie. Kiedyś symbolizowała zazdrość (nie o rzeczy a o osobę), platoniczną miłość oraz zdradę, niewierność, oszustwo, natomiast dzisiaj reprezentuje przyjaźń, troskę, radość gościnę, niesienie pomocy. Poprzez żółtą różę "przekazujemy" obdarowanej osobie ciepło, przywiązanie, szczęście, pamięć, ponadto chcemy aby ta osoba poczuła się dobrze z nami, aby była zadowolona i miała dobry dzień. Kolor żółty pobudza do działania, wyraża żywiołowość, rozjaśnia niczym promienie słońca. Symbol solidarności z przyjaciółmi.

Pomarańczowa róża - również brzoskwiniowa i herbaciana oznacza fascynację, ekscytację, energię, działanie, dumę, entuzjazm, również skromność, autentyczność, szczerość, wdzięczność, świetna do powiedzenia "dziękuję" w formalny sposób, np. wyrażenie wdzięczności po zakończeniu umowy biznesowej, jakiegoś spotkania na gruncie oficjalnym. Pomarańczowa róża wyrażenie pragnienia pójścia o krok "dalej", pomost pomiędzy uczuciem przyjaźni a miłości. Jak widzimy raczej ma neutralne znaczenie, podobnie jak róża różowa, oczywiście z bardzo pozytywnym wydźwiękiem.

Fioletowa róża - również niebieska, granatowa - symbol miłości od pierwszego wejrzenia a dokładniej mówiąc tej specyficznej magii, która dzieje się wokół zakochanych, nawet kolor fioletowy sam w sobie oznacza magię i tajemnicę. Ponieważ fioletowa czy niebieska jest stosunkowo rzadko spotykana, jej wygląd i zapach pozostaną na długo w pamięci. Oznacza oczarowanie, natychmiastowe "piorunujące" wrażenie, a także zaufanie. Ten kwiat to metafora człowieka poszukującego odpowiedzi na pytania odnoście sensu życia i śmierci, tego co nieosiągalne, niezbadane, niemożliwe. Nie polecam obdarowywać fioletowymi różami kobiet w Tajlandii, bowiem fiolet to kolor żałoby dla wdów.


Czarna róża - najczęściej kojarzona ze śmiercią, żałobą, smutkiem, pożegnaniem, zwykle widzimy ją na pogrzebach. Kojarzę ją z kartą Tarota - Śmierć. Ma to jednak pozytywne znaczenie, nie należy się tego obawiać, symbolizuje  koniec, ale zarazem nowy piękny początek stanu rzeczy, odcięcie od złego, stoi na straży poważnych zmian, może wzbudzić zaufanie, nadzieję i odwagę, sygnalizuje odrodzenie i narodziny nowej ery, musimy jedynie odkreślić wszystko grubą kreską, "wyzerować" i otworzyć się na nowe. Tak ukazywana jest w literaturze, filmach, grach video, bo tak naprawdę czarna róża nie istnieje, białą farbuje się na czarno, jednak wadą jest szybsze obumieranie kwiatu. Próbowaliście kiedyś farbować białe róże w domu? W symbolice, którą podaję to bordowe, ciemno czerwone róże określane są jako czarne.

Podczas wyboru kwiatów na prezent stawiacie na róże? Jaki jest Wasz ulubiony kolor? Która różana wiadomość przypadła Wam najbardziej do gustu i odzwierciedla Wasze aktualne uczucia? Jestem ogromnie ciekawa Waszych odpowiedzi, umieszczajcie je w komentarzach poniżej. 

Jeżeli spodobał się Wam ten post, udostępniajcie go dalej, będę bardzo wdzięczna. 


Zapraszam na mój instagramowy profil: @madameperfumella


16 czerwca 2020

Naomi Campbell Seductive Elixir Recenzja Damskich Perfum


Z zapachów marki Naomi Campbell miałam do tej pory m.in. Bohemian Garden, Cat DeLuxe With Kisses oraz Cat deLuxe, który uwielbiam do dziś oraz po prostu Naomi, słodki i soczysty, już zapomniany. 

Pieprz, hibiskus, papryka - te składniki niezbyt często znajdujemy w damskich perfumach. W wodzie toaletowej Seductive Elixir wydanej w 2008 roku zestawiono je razem z fiołkiem i piżmem, wyszła z tego ciekawa, nietypowa jak na mój gust kompozycja. 

naomi campbell perfumy seductive elixir

Początek zapachu świeży, zimny, ostry, musujący, przydymiony za sprawą pieprzu oraz papryki, przybiera potem kremowy wydźwięk z dodatkiem słodyczy owoców, nuty kremowe i pieprzowe ostre harmonijnie przenikają się aż wreszcie gasną i całe pachnidło staje się cieplejsze, aksamitnie gładkie, ostrość zupełnie zanika. Kiedy słabnie staje się również "roślinny", "zielony", bardziej ziemisty i drzewny, z orientalnym podszeptem. 

recenzja perfum seductive elixir naomi campbell

Tak naprawdę to tyle, jeśli chodzi o ten zapach i aż tyle, niecodzienne zestawienie wychodzi mu na dobre, ale dla bardziej wymagających i dojrzałych kobiet może być za "duszący" i pospolity. 

Lubię do niego wracać, zazwyczaj delikatnie spryskuję bluzkę, nie przeszkadzam mi podczas pracy, często "dokładam" warstwa po warstwie, bo jak wiecie mam w zwyczaju dużo się perfumować, nie chcę oszczędzać perfum, by postem stały latami i psuły się. Kremowy, pieprzowy, słodki za sprawą owoców a nie landrynek, lekko korzenny, drzewny, kwiatowy - tak mogłabym określić ten zapach. 

Jest inny niż większość perfum firmy Coty jakie poznałam do tej pory, przez co mi się podoba, dedykowany na letni wieczór, ale świetnie się sprawdzi również jesienią czy zimą, gdyż nie ma w składzie cytrusów typowych dla zapachów przeznaczonych na cieplejsze dni. Kupiłam go w ciemno zanim zakończono produkcję, nie żałuję decyzji, choć trwałość raczej słaba i rozwija się szybko, nie czuję w nim alkoholu, fajnie jest mieć w kolekcji flakonik już nie produkowanego zapachu. 

Jeszcze słówko o buteleczce Kochani. Na samym dole umieszczono wizerunek węża - idealnie współgra z tytułem zapachu - Seductive Elixir (z ang. elisir uwodzenia). Z uwodzeniem nie ma nic wspólnego, według mnie musiałby być naprawdę mocno słodki i orientalny. Skoro tak nie jest, staje się zapachem codziennym, niekoniecznie do obwisłych dresów, ale co najmniej do jeansów i jakiejś fajnej bluzki. To tak na marginesie. 

seductive elixir perfumy

Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za przeczytanie tego postu, do zobaczenia w kolejnych recenzjach oraz na moim profilu instagramowym: @madameperfumella

15 czerwca 2020

Tusze do rzęs Artistry Studio Tokyo Edition Recenzja


Kolorowe tusze do rzęs powracają do łask w sezonie wiosenno - letnim 2020. 

W mojej kosmetyczce pojawił się błękitny Harajuku Blue i brązowy Harajuku Brown tusz Artistry Studio Tokyo Edition Oh So - Colorful Mascara. 


Marka postawiła na ciekawe opakowanie - tubkę w stylu "beauty-to-go", z której do samego końca możemy zużyć produkt. Jak dobrze mnie znacie lubię kontrasty więc pomyślałam sobie, że niebieski i brązowy uwydatni zielony kolor oczu ponadto dawno nie używałam innych niż czarny.

tusze artistry studio tokyo edition

harajuku brown tusz

artistry studio harajuku brown tokyo edition

Opakowanie 7ml, szczoteczka z włosia, dosyć szeroko rozstawione włoski i delikatny kształt klepsydry, dzięki czemu każda rzęsa, nawet ta najkrótsza jest uchwycona i podkreślona a uwierzcie mi, moje rzęsy nie są równej długości jak u lalki. Warto podkreślić, iż opisywane tusze równomiernie pokrywają rzęsy, pozwalają natychmiastowo uzyskać efekt większych oczu - ten trend inspirowany jest uroczymi postaciami z japońskich filmów anime, mających duże, kolorowe, błyszczące rzęsy. 

Polecam stosować najlepiej na bazę Artistry Studio Bangkok Edition Mscara Base Primer, co dodatkowo zwiększy działanie tuszu, utrwali, pogrubi rzęsy, wydłuży, nada głębi spojrzeniu. 

Tusz Harajuku Blue nałożony na klasyczny czarny  nie będzie tak wyrazisty, więc jeśli nie lubicie zbytnio ekstrawaganckich makeupoów, warto w ten sposób zacząć przygodę z niebieskim kolorem, z kolei zaaplikowany na końcówki rzęs nada rzęsom efekt ombre. A jakby tak mieć jeszcze tusz w odcieniu soczystej trawy i połączyć go z niebieskim? 

Kochani, przedstawiam Wam naprawdę dobre produkty, tusze pokrywają rzęsy olśniewającym kolorem, nadają im większą objętość, szczoteczka bardzo dobrze rozdziela i wyczesuje od nasady aż po końcówki, nadając idealny kształt włoskom, ponadto mają działanie pielęgnacyjne, zawierają bowiem witaminę E, panthenol i kwas hialuronowy. 

Formuła przetestowana pod kątem dermatologicznym, alergologicznym, nie zawiera parabenów, substancji zapachowych, składników pochodzenie zwierzęcego. 

Na pewno zachowam sobie chociaż jedną szczoteczkę do późniejszego rozczesywania rzęs w celu usunięcia nadmiaru tuszu lub rozprowadzenia odżywki, ewentualnie do układania brwi, aczkolwiek, tak już na marginesie, bardzo dobra szczoteczka do brwi jest w zestawie pędzli do makijażu Artistry, który dokładnie opisywałam jakiś czas temu na moim blogu, zapraszam do przeczytania:


harajuku blue


Każda z nas stosując tusze do rzęs od Artistry Studio Tokyo Edition stworzy swój styl nakładania, stosując przy okazji sprawdzone triki. Producent na stronie swojego sklepu internetowego Amway.pl podaje w jaki sposób najlepiej nakładać recenzowany kosmetyk:

  • "Najpierw nałóż tusz na wierzchnią stronę rzęs
  • Przeciągaj szczoteczką od podstawy do końca rzęs
  • Aplikuj tusz od wewnątrz oka do końcówek rzęs, czesząc je od podstawy aż po końce
  • W razie potrzeby obróć szczoteczkę, aby zapewnić równomierną aplikację
  • Rozdzielaj rzęsy podczas nakładania tuszu".


tusz do rzęs harajuku blue artistry studio


To co mi najbardziej podoba się w tuszach do rzęs Artistry Studio Tokyo Edition OH-SO-COLORFUL Mascara:


  • Przepiękny, intensywny, nie blaknący pod wpływem czasu odcień niebieskiego
  • Błękitny podkreśla zieloną tęczówkę sprawiając, że jest bardzo wyrazista i wpada w chłodniejszy odcień, natomiast brązowy będzie również sprzymierzeńcem niebieskich oczu, jego odcień jest bardzo głęboki, pięknie prezentuje się również bez stosowania cieni do powiek. Zawarto w nim subtelne, rozświetlające drobinki brokatu iskrzące się w pełnym słońcu oraz delikatne złote i różowe pigmenty, dzięki czemu w zależności od padania światła brąz przybiera nawet odcienie fioletu - bardzo ciekawy kolor
  • Kiedy tusze się skończą, tubki będę mogła rozciąć i wydobyć resztę zawartości
  • Fantastyczne działanie, bardzo ładny efekt końcowy, makijaż widać z daleka lub mieć naturalny look
  • Nie podrażniają oczu, łatwo się zmywają, np. płynem do demakijażu Artistry Eye & Lip makeup remover, nie powodują wypadania rzęs
  • Nie posiadam zalotki, zatem dla dodatkowego podkręcenia rzęs wyginam szczoteczkę na kształt litery L, łatwiej wtedy dociskać włosie do rzęs

Chciałabym, aby oba kolory na stałe zagościły w ofercie firmy. Ja lubię teatralny, przerysowany efekt, chcę żeby rzęsy były widoczne, wówczas, jeśli nie mam ochoty, nie muszę nakładać cieni do powiek. Z kolei innego dnia mam ochotę na delikatniejszy makeup. 

Zachęcam do przetestowania, tym bardziej, że przede wszystkim niebieskich odcieni tuszy do rzęs, w dodatku w tubkach na rynku jest stosunkowo mało. Fajnie jest zaszaleć z makijażem i w odbiciu lustrzanym zobaczyć inną wersję siebie. Nowy makeup, nowe kolory to czas na zmiany a wiadomo zmiany są tylko na lepsze. 

Recenzowane tusze możecie nabyć w sklepie Amway.pl lub bezpośrednio u prywatnych dystrybutorów firmy - piszcie na madameperfumella@yahoo.com. 

Informacji o opisywanych na blogu produktach możecie też zaczerpnąć instagramie @artistrypolska lub u mnie na @madamperfumella

14 czerwca 2020

Jacques Battini Caramelo Recenzja Damskich Perfum


Miło mi opisywać dla Was kolejny zapach od polskiej marki Jacques Battini, która (kiedy to piszę) jest już obecna na naszym i światowym rynku od niemalże dziesięciu lat. Pamiętacie jak na blogu zachwycałam się perfumami Night Dream ozdabianymi prawdziwym kryształkiem Swarovskiego? Moja "miłość" do tej paczulowo - różanej kompozycji trwa do dziś, była pierwszą poznaną podczas pracy w drogerii Hebe. 


Dziś przychodzę do Was z opisem wody perfumowanej Jacques Battini Caramelo.


caramelo jacques battini

Bergamotka, brzoskwinia, czarna porzeczka, geranium, akordy zielone, jaśmin, fioletowa róża, ylang - ylang, drzewo sandałowe, mech dębowy, piżmo i wanilia - te wszystkie nuty zapachowe znajdziecie w Caramelo.  

Na samym początku najbardziej czuję woń bergamotki, zimną, świeżą, następnie liście czarnej porzeczki, faktycznie wszystko pachnie tak "zielono", nuty słodkie próbują przebić się przez to wszystko. 

Caramelo z jęz. hiszpańskiego oznacza Cukierek, próbuję go wśród tych wszystkich składników odnaleźć, jest tak głęboko ukryta, albo jej nie rozumiem. Po wielu próbach, po wielu testach stwierdzam, iż poszukiwana słodycz pochodzi z jaśminu oraz wanilii i prawdopodobnie, zaznaczam, prawdopodobnie z płatków fioletowej róży, ponoć dodającej nieco owocowego, "śliwkowego" wydźwięku, muszę to jednak "zbadać", bo rzadko w perfumach widzę w składzie fioletową różę. Niemniej jednak całość jest bardzo elegancka, kobieca, "nie dusząca", dobrze się trzyma. Sprawdzi się na każdą okazję, do każdego stroju, uniwersalny zapach na co dzień, dla odświeżenia się w ciągu dnia, poprawy nastroju. 

recenzja perfum caramelo

Klimatem przywodzi na myśl perfumy wydawane pod koniec lat 90tych, w których styl przechodził z klasycznego na nowatorski - "new millenium". Kto z Was śledzi trendy ten wie o czym mówię. Fiołek, cedr, róża zaczęły pojawiać się w towarzystwie wanilii, śliwki, brzoskwini, klasyczne ostrzejsze nuty zaczęły przenikać przez słodkie. Ten zapach jest właśnie kwintesencją zapachowej mody sprzed ponad 20 lat, która zmieniła się wraz z początkiem 2000 roku, właśnie ta słodycz została idealnie w Caramelo uchwycona - moment przemiany. Polecam Moi Drodzy sprawdzić tą wodę perfumowaną. Najpierw trzeba rozwinąć papierek, aby wydobyć smakowite wnętrze - Cukierek. 

Uwaga! Zapach Caramelo nie jest już produkowany.

perfumella blog caramelo jacques battini perfumy


09 czerwca 2020

Gdzie kupić XS Power Drink Cool Mojito?

Wiecie, że uwielbiam spędzać dużo czasu przy grach video, wtedy wystarczy mi coś do picia i mała przekąska. Podczas pisania postów na bloga i instagrama oraz robienia zdjęć lubię czuć pozytywny "flow", nie chcę zmagać się ze zmęczeniem i znużeniem, gdyż tylko wtedy moja praca będzie efektywna. Natomiast kiedy piękna pogoda za oknem, lubię spędzać te chwile aktywnie - spacery, jazda na rowerze albo granie w badmintona. Wówczas łapię dużo witaminy D, potrzeba mi mnóstwo energii, chcę zmaXSymalizować swoje sportowe doznania. Korzystam z każdego dnia, chcę czuć wolność i wiatr we włosach! 

xs cool mojito


Ostatnio spodobał mi się smak (i zapach!!) napoju XS Power Drink Cool Mojito. Tak, tak, nie inaczej - orzeźwiająca moc Mojito! Prawdziwie letnie klimaty! Motywacja do działania, ożywczy zastrzyk energii, orzeźwiający efekt schłodzenia, cudowny smak. 

Na profilu instagramowym @artistrypolska znajdziecie wspaniały przepis, pokazujący w jaki sposób napój XS Power Drink Cool Mojito przeobrazić w ogromną bombę witaminową, którą możecie podzielić się ze znajomymi.

Zamieszczam Kochani kilka słów dotyczących XS Power Drink Cool Mojito a kupić go możecie na stronie Amway.pl lub skontaktować się ze mną na maila: 


  • Daje moc mieszanki 4 witamin z grupy B (witaminy B3/B5/B6/B12), które wspierają metabolizm i produkcję energii oraz przeciwdziałają zmęczeniu.
  • Wspomaga właściwe funkcje umysłowe, koncentrację i uwagę dzięki zawartości witaminy B5[1].
  • Zawiera zestaw składników pobudzających, w tym kofeinę oraz taurynę2.
  • Napój XS Cool Mojito nie zawiera cukru, ma za to w składzie miętę odpowiedzialną za wspaniały efekt chłodzący i niezrównane wrażenia smakowe.



[1] Witamina B5/Kwas pantotenowy wspiera właściwą sprawność umysłową.

2 Wysoka zawartość kofeiny (32 mg/100ml). Produkt nie zalecany dla kobiet w ciąży i karmiących piersią oraz osób nadwrażliwych na kofeinę.

xs nowy power drink cool mojito limitowany


Składniki: Składniki: woda, dwutlenek węgla, kwas (kwas cytrynowy), naturalny aromat miętowy z innymi aromatami naturalnymi, tauryna (0,2%), regulator kwasowości (cytryniany sodu), kofeina, substancja konserwująca (sorbinian potasu), substancja słodząca (sukraloza), inozytol (0,014%), witaminy: amid kwasu nikotynowego (niacyna), D-pantotenian wapnia (kwas pantotenowy), chlorowodorek pirodyksyny (witamina B6), cyjanokobalamina (witamina B12); koncentrat barwnika z krokosza barwierskiego, wyciąg z jagód acai (Euterpe oleracea), barwnik (błękit brylantowy FCF).

Więcej szczegółowych informacji:


xs gdzie kupić napój cool mojito

Dlaczego postanowiłam zamieścić ten wpis? Uwielbiam produkty marek XS, Artistry, Truvivity, Bodykey by Nutrilite, G&H itd. Stosuję je codziennie, są ze mną od wielu lat. Pytaliście na insta o ciekawe produkty zawierające witaminy, nowy napój XS Power Drink Cool Mojito zawiera kompleks witamin z grupy B. Spieszcie się, bo jest limitowany a smakuje wyśmienicie. 

Tym wpisem zaczynam na blogu nowy tag "nutrikosmetyki i dieta", będę przedstawiać ciekawe produkty związane z tą tematyką i stylem życia. 

Pamiętajcie Kochani, wszystko jest energią i czemu by sobie jeszcze więcej jej nie dodać, aby wspaniale się czuć i "chwytać w żagle wiatr"?.

04 czerwca 2020

Guerlain Aqua Allegoria Passiflora Recenzja Perfum


Aqua Allegoria (z włoskiego Wodna Opowieść) to stale odnawiana kolekcja damskich perfum marki Guerlain, wylansowana w 1999 roku, oddająca hołd cudom natury, pięknym surowcom, wolności. Wszystkie zapachy są wesołe, zwiewne, reprezentują szczęśliwe chwile. Moim zdaniem są to tak uniwersalne kompozycje, że wiele z nich spodoba się panom, z uwagi na dominującą świeżość cytrusów, które występują przecież także w męskich zapachach. Na oficjalnej stronie producenta opisywana jest w damskich dziale, na wielu stronach perfumowych i w sklepach internetowych jest przedstawiana jako uniseks.

W dzisiejszym poście przedstawię swoją opinię dotyczącą wody toaletowej Passiflora wydanej w 2018 roku czyli całkiem niedawno. Póki co jest to moja ulubiona pozycja spośród wszystkich testowanych a były to (poza Passiflorą): Mandarine Basilic, Pera Granita, Ginger Piccante, Granda Salvia, Herba Fresca, Orange Soleia, Bergamote Calabria, Flora Cherrysia (mam w swojej kolekcji), Pampelune (ten zapach rekomendował mi Tomek instagramowicz perfumowy @perfumy.etcetera - polecam sprawdzić jego profil). Wybierałam pomiędzy Passiflorą a Pampelune, bowiem też mi przypadł do gustu, ostatecznie pojawił się u mnie flakonik Passiflory, gdyż przekonała mnie lekka słodycz i zmysłowość gdzieś w głębi ukryta. Postanowiłam ją odnaleźć.

passiflora recenzja perfum guerlain

Tak jak wspominałam na swoim instagramowym profilu @madameperfumella flakoniki przypominają mi klatki dla ptaków, stąd pomysł na sesję zdjęciową w lesie. Maj i czerwiec to najpiękniejsze miesiące kiedy możemy zobaczyć jak natura budzi się do życia, ptaki śpiewają, okazując swoją radość, są wolne, cieszą się słońcem, są wzorem, żebyśmy też podążali ich szlakiem. Cieszmy się chwilą, nie żyjmy jak w klatce, otwórzmy się na świat, przyświeca mi cytat "myśl, zanim zaczniesz myśleć po staremu" (p. Stanisław Milewski, dziękuję za te piękne słowa). Znowu to wszystko brzmi niczym motywacja, po prostu takie uczucia wywołuje u mnie ten zapach.

Passiflora to całkowicie cytrusowa, świeża, dynamiczna, rześka, chłodna, tropikalna kompozycja, w której w tle ukryto subtelnie coś słodkiego, możecie to uchwycić lub nie, zależy od naszego "spojrzenia" na ten zapach. Prawdopodobnie i muszę to sprawdzić, że owa wspomniana słodycz "ujawni się" dopiero podczas upalnego lata, bo przecież wtedy praktycznie każde perfumy najpiękniej się rozwijają i najprawdziwiej pachną. Brzmi to nieco kolokwialnie, ale tak jest, sprawdźcie nawet na najbardziej wymagających wodach toaletowych czy perfumowanych. Zmienicie zdanie co do nich, odmienią Was. 

Wracając do wody Guerlain, jeśli szukacie "nie duszących", nie przesłodzonych, letnich, "energetycznych" perfum lub po prostu chcecie odpocząć od ciężkich, lepkich, waniliowych, cukierkowych zapachów to Passiflora jawi się jako idealna propozycja do zmiany, mówię poważnie, sprawdźcie koniecznie moją propozycję. 

Co jest w składzie Passiflory i co oficjalnie podaje marka Guerlain? Mamy marakuję, nuty wodne i ylang - ylang. Już wiem, że owca słodycz pochodzi z soczystej marakui. Z pozostałych składników mamy kalabryjską bergamotkę - woń przewodnia całej linii Aqua Allegoria, następnie pojawia się cytryna, grejpfrut, aldehydy, mandarynka, kwiat pomarańczy, białe piżmo. 

Leżę na plaży, w cieniu palm, piję cytrusowego drinka i rozkoszuję się widokiem morza. Banalna koncepcja spędzania wakacji, ale przyznajcie, chciałoby się tam być. To jest tak uniwersalny zapach, pasuje na każdą okazję, pachnie świeżością, czystością, idealny do zwiewnych outfitów w jasnych kolorach. Elegancki, nowoczesny, najzwyczajniej w świecie cudowny. Bywa nieco ostry, czasami kwaskowaty, co się dziwić, zawarto moc cytrusów, na pewno nie jest pudrowy czy przesłodzony, o to się nie martwcie, co więcej, bardzo egzotyczny, dodaje pewności siebie, takiej wewnętrznej energii do działania. 

Woda toaletowa Passiflora ma w sobie specyficzną "głębię", musimy tylko sposobem ją odnaleźć, u mnie jest to zazwyczaj wieczorna pora, kiedy moje ciało odpoczywa po całym dniu. I to jest właśnie ta Wodna Opowieść - o szukaniu czegoś, co sprawi nam radość i podaruje uczucie szczęścia. Owocowa słodycz, o której mówiłam na początku i ten specyficzny sensualny akord, nieco zamszowy (coś mi się zdaje, że dzięki ylang ylang chociaż na 100% nie jestem pewna), niczym niewielki niuans wchodzi w cały układ i sprawia, że całość jest niebanalna choć wypełniona cytrusami po brzegi. Złoty środek odnaleziony. Widzicie, detale mają moc, ja jako zodiakalny Koziorożec niezwykle często skupiam swoją uwagę na szczegółach. 

recenzja wody toaletowej passiflora

Kochani, przetestujcie Passiflorę, poczujcie się jak w raju, zapomnijcie o tym co było, odkreślcie wszystko grubą kreską, wybaczcie sobie i innym, świat naprawdę jest cudowny, a Guerlain nam w tym pomaga, ukazując tak wspaniałą wodę toaletową jaką jest Passiflora. Pozdrawiam Was gorąco kończąc opis tej specyficznej multiwitaminy dla zmysłu powonienia, do zobaczenia w kolejnej recenzji.