SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

02 grudnia 2010

Jak pachną Warszawianki w Grudniu 2010....?

Za oknem wciąż pada śnieg, mróz daje się we znaki, wieje przenikliwy wiatr, szukam schronienia i wybieram galerię handlową, by chociaż trochę rozgrzać nosi i dłonie przed żmudnym powrotem do domu. Synoptycy zapowiadają, że taka uciążliwa aura pozostanie z nami nieco dłużej niż wcześniej twierdzono. Nie mogę sobie pozwolić na brak posiadania ciepłej czapki, podwójnych rękawiczek oraz długiego szalika, który zakręcę wokół szyi dobre dwa razy. Odwróceniem uwagi od mroźnego powietrza jest zapach pięknych perfum... Po szybkim przekroczeniu progu galerii kieruję swe kroki do perfumerii.


Już na początku wyczuwam zapach Masumi, Euforii, Miss Dior Cherie i J`adore. Są to zatem perfumy przeznaczone na każdy etap miłości, na wielkie wyjścia, także by ocieplić zmarznięte kobiece dusze... Wewnątrz coś zawładnęło klientkami do tego stopnia, że stały jakby w bezruchu, jakby podejmowały najważniejszą decyzję na świecie, jakby nie pozwalały, nie wypuszczały z dłoni tej jedynej pięknej chwili - obcowania ze zmysłowym zapachem. Dlatego pytam, czy to magia zapachu czy zbliżające się Boże Narodzenie tak pozytywnie działa na ludzi?


Często perfumy mówią o wiele więcej o kobiecie, niż ona sama chciałaby ujawnić, więc daje się odczuć kompozycję Reveal, Idylle i klasyczną Chanel. Gdzieś daleko Samsara próbuje przecisnąć się przez ten "tłum" zapachów, znajdując lokum na moim nadgarstku. Wnikliwie wącham, daję szansę na rozwinięcie skrzydeł, wreszcie oceniam, że perfumy te są niezwykle zmysłowe i gorące a ich wyraziste ciepło pozwala mi zapomnieć o szalejącej pogodzie. Wychodząc z perfumerii mijam kobietę elegancko ubraną, choć o smutnym wyrazie twarzy, spowodowany zapewne nieprzyjemną pogodą. Za tą kobietą unosi się smuga perfum, których jeszcze nie znam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do skomentowania artykułu.