SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

23 kwietnia 2012

Cacharel Amor Amor Forbidden Kiss

Niniejsza recenzja będzie krótka, ale bogata w konkrety. Zapach jest cudowny, rozweselający, rozgrzewający. Powracam do niego po raz kolejny. Zachęcam do testów i zestawienia niniejszego opisu ze swoimi wrażeniami. Jestem niemal pewna, że odniesiecie podobne. Dajcie znać w komentarzach!

AA Forbidden Kiss w ujęciu Cacharel to kompozycja stworzona z myślą o młodych buntowniczkach. Według mnie ta kompilacja to sam seks, idealna dla nowoczesnej, stanowczej i pewnej siebie kobiety, której triki uwodzenia nie są obce. O romantyczności i subtelności nie ma mowy. Musi być ostro. Bardziej zadziorna, drapieżna od klasycznej wersji Amor Amor. Początkowo podobna do propozycji Paco Rabanne - Black XS, której adresatkami miały być także młode buntowniczki. Z kolei Black XS podobny jest do znakomitej Flowerbomb.

Nuta głowy to mieszanka cytrusów doprawionych różowym pieprzem, trwa bardzo krótko i nie wyczuwam prawie w ogóle alkoholu, serce to kawa połączona z frangipani, co ostatecznie przywodzi jednak na myśl puszyste, budyniowe ciasto, bowiem do głosu dochodzi podstawa czyli grająca pierwsze skrzypce wanilia oraz białe piżmo. Nie jest oczywista, przewidywalna, na mnie pachnie pieprzem spowitym aromatem mandarynki, na mojej Mamie, właścicielce skóry dojrzałej, wyczuwam tylko kwiaty. Nie bójcie się delikatnie używać tego pachnidła rano, bowiem otuli Was ciepłem i tajemniczością. Sprawdźcie jak się zachowuje chociażby wczesnym wieczorem. Przyciągnie do Was ludzi, należy bowiem do tych specyficznych, zwanych: "z ogonem". Nie jest nadto poważny, nie przesadnie słodki czy cytrusowy, ale z pewnością wyrazisty. Składniki równoważą się, uzupełniając się w tempie dyktowanym przez rodzaj skóry. Trwałość zadowalająca, około 9 godzin. Flakon poręczny, praktyczny. Litery podobne do czcionki z filmowej sagi Twilight. 

3 komentarze:

  1. Ojej,też bardzo lubię,choć oryginał Amor Amor jest dla mnie zbyt syntetyczny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak go sobie rozpakuję na urodziny w pazdzierniku , to napiszę o moich odczuciach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest fantastyczny, kupiłam go sobie , jak zresztą prawie wszystkie zapachy w ciemno , sugerując się opisami nut zapachowych i przeczytanych opinii. I nie zawiodłam się też tym razem. Jest ciężkawo słodki , ale to słodycz przyjemna , nie męcząca czy ulepkowata. Zapach poprawia nastrój , poprzez lekkie cytrusowe orzezwienie w słodkich owocach z dodatkiem wanilii, jest bardzo kobiecy , seksowny. Zwraca uwagę otoczenia , miałam go dopieo parę razy na sobie a słyszałam komplementy czym tak pięknie pachnę , czy co to za kuszący zapach Black XS też jest słodki , ale słodycz w nim jest lekko kwaskowata przez co ja nie widzę za bardzo podobieństwa obu do siebie , ale również razem z Forbidden rozpakowałam go sobie na urodzinki i Black także bardzo przypadł mi do gustu , lecz przyznam , że Forbidden bardziej .Co jak co , ale perfumy wolę i lubię sama sobie wybierać i kupować . Jest to dla mnie przyjemność , gdy przeszukuję , czytam o różnych nutach zapachowych , wybieram , zastanawiam się a potem to przyjemne i ekscytujące uczucie czy trafiłam w zapach. Każdy ma przecież różne hobby czy przyjemności..

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do skomentowania artykułu.