SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

26 lipca 2015

Jak przechowywać PERFUMY?

Na opakowaniach perfum nie znajdziemy informacji jak prawidłowo je przechowywać. Takowe rady dobry sprzedawca powinien udzielać osobom, które pierwszy raz kupują zapach. Ale czy my, posiadający więcej niż jedno pachnidło wiemy jak prawidłowo je chronić? Na co powinniśmy zwrócić szczególną uwagę? Przed czym się ustrzec?


- zadbaj o odpowiednią temperaturę - nie możemy narażać naszych perfum na zmiany temperatur. Optymalna to 20 stopni C. Częste wahania powodują, że zapach gnije lub zanika. To zjawisko da się zauważyć w perfumeriach, zapach testerów szybko "jełczeje". Można przechowywać perfumy w lodówce, ale pod warunkiem, że nie wyjmujemy ich codziennie i temperatura jest stale kontrolowana. Dotyczy to osób, które po prostu zbierają flakony i nie używają danego zapachu latami. Inaczej, lodówka zniszczy kompozycję w ciągu miesiąca.

- wpływu powietrza nie da się uniknąć - nie jest to nieuniknione, ale na szczęście perfumy z atomizerem wolniej poddają się psującej jakość mieszaninie gazów zwanych powietrzem.

- zgaś światło - pracuję w drogerii, testery perfum narażone są działanie sztucznego i naturalnego światła, psują się o wiele szybciej, często po miesiącu nie nadają się do użycia, wobec czego wymieniam na nowe. Generalnie perfumy wystawione na działanie światła zaczynają się psuć poprzez stopniowe pogarszanie się trwałości, redukują się pewne nuty a ujawnia nieprzyjemna zjełczała woń. Kolejnym zjawiskiem pogorszenia jakości jest zmętnienie i zmiana barwy wody - blaknięcie lub zażółcenie.

- ogranicz wstrząsy - może absurdalnie to brzmi, ale wstrząsy działają niekorzystnie tak samo jak światło. Przez kilka tygodni nosiłam perfumy w torebce, później nie miałam już z nich żadnego pożytku.

- opracuj własną skuteczną metodę aplikacji perfum ograniczając wprowadzanie zanieczyszczeń - w tym przypadku pomińmy zmysłowość w aplikacji perfum. Szczególnie narażone są na zanieczyszczenia perfumy bez atomizera, nakładane palcem, lub kulkowe. Wirusy, bakterie, grzyby - to wszystko "wisi" w powietrzu, pamiętajmy o szczelnym zamykaniu flakonika i nie pożyczaniu kulkowego zapachu absolutnie nikomu.

- oryginalne opakowanie - nie wyrzucajmy kartonika po perfumach, przechowujmy je pionowo, on utrzyma stałą temperaturę. Bzdurą jest, że perfumy muszą leżakować jak wino lub stać do góry nogami. W ten sposób zapach i tak z czasem się ulotni.



5 komentarzy:

  1. Hey nice and very useful post for me thanks for sharing this:
    you can know how to generate free gift card code generator online and more stuff get can get the redeem code for free.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za pożyteczny artykuł :) Od dziś moje zapachy będą sobie grzecznie stały w kartonikach, w zaciemnionej szafce łazienkowej.
    Sama natomiast chciałabym podzielić się z innymi swoim sposobem na nietrafione perfumy. Ostatnio trafiły mi się 4 testery perfum tessori d'oriente. Zapachy niewątpliwie piękne, ale zbyt mocne i intensywne jak dla mnie. Znalazłam sposób na to, jak je wykorzystać i nie wyrzucać.
    Od pewnego czasu z powodu ciągłych problemów z włosami stosuję polski szampon z czarną rzepą. Po umyciu wokół mnie unosił się nieprzyjemny, intensywny zapach rzepy. Znalazłam na to sposób bez konieczności rezygnacji z szamponu.
    Nalewam ciepłej, przegotowanej wody do plastikowego, zamykanego pojemnika. Następnie rozpylam zawartość 10 ml buteleczki, zalewam raz jeszcze ciepłą wodę, a na wierch dodaję już zimną z kranu. Zamykam pojemnik i energicznie potrząsam. Uzyskuję wspaniała płukankę - wodę o delikatnym zapachu lotosu, piżma, orchidei czy jaśminu. Po umyciu włosów szamponem oblewam je swoją aromatyczną wodą. I już po chwili zapach rzepy prawie zanika, a włosy po wysuszeniu ładnie pachną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuje za ten wspaniały artykuł :d Jesteś wielka :D https://www.youtube.com/watch?v=OXLa281mojs
    ps.znalazłam fajną piosenkę :D posłuchaj :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki za fajny tekst. Też nie wyrzucałam nigdy opakowań, ale ze względów estetycznych. Teraz mam wymówkę dla mojej wystawki :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do skomentowania artykułu.