SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

12 października 2019

Kim Kardashian Fleur Fatale Recenzja perfum


Na chwilę obecną nie jestem pewna czy jestem fanką różanych perfum, zapach Fleur Fatale marki Kim Kardashian kupiłam sobie na urodziny, w nadziei, że kiedyś przekonam się do tych jakże pięknych kwiatów. Na szczęście kompozycja, do której należy dzisiejszy post nie jest ciężka i "babcina", ale wszystko po kolei.

perfumy kim kardashian

Fleur Fatale to mój jedyny flakon perfum znanej amerykańskiej celebrytki i póki co ostatni. Kupiłam go przez internet, nie widziałam nigdy w perfumeriach stacjonarnych, zakup był całkowicie w ciemno, bez czytania składu, sugerowałam się ciekawym wyglądem buteleczki, której design oscyluje między barokowym stylem i latami 80tymi ub. wieku. Tak, wiem, strasznie to brzmi. Niemniej jednak, z pewnością zwraca uwagę, jest masywny, nie widać zawartości, przez to, że jest ciężki trudno oszacować, ile pachnidła jeszcze zostało. Dosyć szybko się niszczy, biel ściera się (co widać na zdjęciach) i po miesiącach użytkowania z bliska wygląda jakby był powleczony okleiną jak kiedyś oklejało się parapety. Aby zachować jego piękny "image" po prostu musi stać nieużywany a u mnie to akurat niemożliwe.

recenzja perfum fleur fatale

Fleur Fatale nie zmienia się, tak samo pachnie na początku i na końcu, jest świeży, prawdziwie kwiatowy, delikatny, czuję wielki pąk róż w całości czyli płatki, liście i nawodniony trzon. To bardzo subtelny zapach, aby był trwały wymaga dużej dawki na ciało i ubranie, istnieje jednak ryzyko, że możemy przedobrzyć i wówczas poczujemy dosłownie zgniłe, zwiędnięte, zawilgocone róże. Musiałam wypracować pewien umiar w stosowaniu, gdyż nie powala trwałością. Jednostajność Fleur Fatale jest "niebezpieczna" dla pań ceniących dynamiczne, zmieniające się perfumy, nie znajdziecie w nim nic odkrywczego tylko spokój, to bardzo grzeczny zapach, codzienny, do pracy, w pewnym sensie przerywa zasłyszany gdzieś konwenans, że wszystkie róże są "duszące". 

Fascynujący jest fakt, że każdy z nas odbiera woń perfum zupełnie inaczej, jestem ciekawa czy go znacie i jak go rozumiecie. W moim bowiem przekonaniu nie jest pudrowy i ciężki, nie słodki, wyważony, ale jak pisałam wcześniej, jest cały czas taki sam, bezpieczny, całoroczny, niewinny, kompletnie odbiega od zadziornego wizerunku Kim Kardashian.


Składniki użyte do stworzenia wody perfumowanej Fleur Fatale to przede wszystkim czarna porzeczka, której kompletnie nie czuję, bo powinna być albo słodka albo cierpka, następnie fiołek i bergamotka. Mówiąc o świeżej bergamotce to oczywiste, większość perfum tak się zaczyna. W sercu kompozycji zawarto różę herbacianą, która opanowała cały zapach a irys, piwonia, ambra i piżmo to tylko zbędne dodatki. 

Niniejsze pachnidło jest w 100% różane i cały czas tak samo zachowuje się na skórze i ubraniu. Nie znałam do tej pory żadnych perfum, poza Les Parfum De Rosine Zephir De Rose, w których tak mocno wyeksponowano walory olfaktoryczne królowej kwiatów.

edp fleur fatale

Kochani zdecydujcie czy warto poświęcić choć odrobinę uwagi tejże różanej kompozycji czy jednak odpuścić i poszukać czegoś, co zmienia się w czasie i jest wyrafinowane. 

Buteleczka - niczym retrospekcja z dawnych lat - ładniejsza od zawartości, jeśli miałabym dokonać ostatecznego porównania.

Ciekawe czy za kilka lat powiem to samo o Fleur Fatale, chciałabym kiedyś powiedzieć WOW mając na sobie ten zapach. 

edp perfumy fleur fatale kim kardashian


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do skomentowania artykułu.