SZUKAJ NAZWY PERFUM LUB KOSMETYKÓW

05 grudnia 2020

Jean Paul Gaultier Scandal Recenzja Damskich Perfum

Do recenzji wody perfumowanej Scandal od projektanta mody Jean Paul Gaultier przymierzałam się wiele miesięcy. Specjalnie czekałam do sezonu zimowego, bo są ciepłe, słodkie, ale to jeszcze nie wszystko co mają do zaoferowania, Kochani. Sama nazwa Scandal wskazuje, że nie jest to lekki, zwiewny, świetlisty zapach, a z pewnością przeznaczony dla odważnych pań, które lubują się w mocnych pachnidłach, chcą eksperymentować. Do takich ja należę. Lubię mocno i dużo się perfumować, to już wiecie, lubię też codziennie zmieniać perfumy, wówczas nie nudzą mi się tak szybko. Słowo eksperymentować nabiera w tym momencie podwójnego znaczenia, prawdę mówiąc, bez tego nie poznałabym na dobre świata perfum.

Scandal, jak wspominałam na instagramie, będzie zawsze mi przypominać smak i zapach białych landrynek. Niektórzy czują nienawiść do tego smaku, był specyficzny, prawdopodobnie są to osoby, których lata dzieciństwa przypadały na przełom 1980 / 1990, tak jak u mnie. Jaki zapach i smak miały białe landrynki? Migdałowy, nieco pudrowy, bardzo słodki, lepki, podobny do białej czekolady, miodowy, za mało kwaskowaty. Tak dosłownie pachnie po otwarciu Scandal. Tylko kilka chwil. Miód i czerwona pomarańcza z Sycylii na czele, w nucie głowy, natomiast w sercu kompozycji znalazła się gardenia o zdecydowanej, upojnej, intensywnej, dosyć ciężkiej woni. Paczula, czarna wanilia, i ambroxan w tle dodają przydymionego, pikantnego, mrocznego, cięższego, ziemistego, drzewnego charakteru. Z pewnością odważna, niecodzienna propozycja, do której trzeba odpowiedniego podejścia, bo nie nosi się łatwo. Projektant mówi, że to więcej niż powiew świeżego powietrza - to powiew wolności. Ze świeżością moim zdaniem ma niewiele wspólnego, ja wyczuwam ciężkie składniki. 

Scandal to intrygujące, nie proste w odbiorze, nie infantylne perfumy, w momencie kiedy weszły na rynek, tchnęły w świat perfum nieco nowoczesności i buduarowego stylu. Zresztą Jean Paul Gaultier chciał, aby Scandal inspirowane były kobiecością, wyzwoleniem, kuszeniem i... placem Pigalle. Jeśli taka koncepcja i kampania reklamowa wydaje się Wam zbyt odważna, marka ma swojej ofercie "lżejsze", mniej "skandaliczne" propozycje, choć wciąż słodkie i wyraziste.

Na uwagę zasługuje flakonik, zgrabne nóżki w szpilkach jako korek, uniesione do góry, w śmiałej pozycji. Buteleczka kryje w sobie odważną kompozycję, na wieczór i specjalne okazje. Premiera miała miejsce w 2017 roku, całkiem niedawno, wciąż jest na topie, na pewno ekstrawaganckie opakowanie robi swoje. 

Testowałam pozostałe wersje Scandalu, w tym wodę toaletową, jednakże to właśnie ta pierwsza z serii - perfumowana przemawia do mnie najbardziej, jest najtrwalsza, najlepiej na mnie pachnie, najmocniejsza, najbardziej mroczna, bo przecież każda kobieta ma drugą naturę, ciemną stronę, prawda?

madame perfumella perfumy scandal

Czy polecam przetestować Scandal? Jak najbardziej, przy czym, musicie uzbroić się w cierpliwość, zapach albo spodoba się od razu albo zostanie zepchnięty w kąt. Z kupowaniem go na prezent radziłabym uważać, najpierw dobrze poznać osobę, którą chcemy obdarować. Nie zdziwię się jeśli chociażby flakon wywoła szok. No, ale... nie bądźmy tacy staroświeccy i powściągliwi, w ciekawych, często dziwnych buteleczkach kryją się prawdziwe perełki, pięknie rozwijające się na skórze, tworzące wokół właścicielki specyficzny otulający woal upojnego zapachu. 

Jeśli macie w swoich kolekcjach Scandal - dajcie koniecznie znać w komentarzach lub w wiadomości prywatnej na instagram @madameperfumella co myślicie o tym zapachu. Podzielcie się swoją opinią, chętnie poczytam. Spodobał się Wam ten post? Udostępniajcie go dalej. Dziękuję za poświęcony czas na przeczytanie recenzji i oczywiście do zobaczenia i do napisania w kolejnym wpisie na Perfumellablog.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do skomentowania artykułu.